W mojej pracy podejmę się próby analizy i interpretacji wiersza Zachęcenie do tańca Wincentego Reklewskiego.
Wielu poetów nie doczekałoby się uznania, gdyby nie ich bardziej znani koledzy, którzy w mniejszym bądź większym stopniu przyczynili się do zapisania ich nazwisko w historii literatury. Zapewne sam Wincenty Reklewski mógłby dzielić los zapomnianego i niedocenionego poety, gdyby nie jego dobre stosunki z Kazimierzem Brodzińskim [2]. Autor Pieśni Wiejskich nie pozostawił po sobie dużego dorobku literackiego, zginął w roku 1812 w wieku dwudziestu sześciu lat. Jego poezja wówczas nie cieszyła się popularnością wśród badaczy literatury, przez co poeta mógł łatwo zostać zapomniany. Kluczową rolą w jego upamiętnieniu odegrał Brodziński pisząc o Reklewskim:
W urodnej postaci śpiewaka Pieśni Wiejskie wszystkie zamieszkały cnoty; trudno było dać w nim pierwszeństwo jednej nad drugą. Najbardziej uderzała w oczy skromność jego, ta pierwsza ozdoba przymiotów i wdzięków. Czułe jego serce wzdychało zawsze do wsi i większą część krótkiego tu pobytu swego przepędził on na marzeniu o przyszłej w zaciszu szczęśliwości [3].
Dzisiaj wiadomo już, że Reklewski nie doczekał owej szczęśliwości na wsi, do której tęsknił, pozostawił jednak po sobie utwory, które bardzo dokładnie opisują i przybliżają jego marzenie.
Wincenty Reklewski urodził się w 1786 roku we wsi Obręczna. Był synem szlachcica, sprawującego urząd sędziego pokoju. Studiował na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Krakowskiego do roku 1806, kiedy to wstąpił do wojska Księstwa Warszawskiego. Awansował kolejno na podporucznika, porucznika i kapitana [4]. Został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari. Z pewnością wszystkie te doświadczenia miały na niego duży wpływ, nie skłoniły go jednak do pisania o wojnie. Reklewski posiadał określony pogląd na zadania poezji. Jak pisze Ryszard Przybylski: "powinna ona opisywać uroki miłości a nie historyczne czyny. Poeta zaś najlepiej zrobi, jeśli zadba o własne prywatne życie, aniżeli o gromką sławę"[5]. Reklewski pozostawił po sobie głównie poezję opartą na motywach ludowych oraz sielanki, oprócz tego erotyki, poematy pastoralne i nieukończony poemat heroikomiczny. Jako że tworzył na przełomie oświecenia i romantyzmu, w jego twórczości można dopatrzeć się wpływów zarówno sentymentalnych, klasycystycznych, jak i romantycznych [6].
W jego twórczości jednak pierwsze miejsce zajmuje sielanka i to właśnie z tych utworów jest najbardziej znany. Według Gubrynowicza:
Krzyżują się w niej dwa prądy: z jednej strony działają wpływy literackie (Teokryt, Wergili, Gessner, Kleist, Delille, Goldsmith i in.), z drugiej zaś pociąga ku sobie czarem swej młodzieńczości rodzima pieśń ludowa, poeta nie ma jednak dość siły i energii, by wstąpić śmiało na jedną z tych dróg [7].
Mimo silnej inspiracji twórczością poetów niemieckojęzycznych, Reklewski nie kopiuje niczego, zawsze wnosi wkład własny. Jego utwory często odwołują się do starych kanonów klasycystyczno-sentymentalnych jednocześnie jednak harmonizując z nowymi tendencjami o charakterze romantycznym [8]. Snopek zauważa, że:
Reklewski, nawet odwołując się do starych konwencji, nawiązując do uznanych wzorców, nie czyni tego nigdy w sposób niewolniczy. W swych sielankach, także tych najbardziej tradycyjnych, zdawałoby się anachronicznych, eksploatujących mit Arkadii i przybierających kostium mitologiczno-antyczny, nie tworzy literatury z literatury. W każdym razie - nie wyłącznie [9].
Poprzez łączenie poetyki późnego oświecenia z elementami ludowymi, poeta stworzył swoisty pomost do wczesnego romantyzmu. Dzisiaj najbardziej wyróżniają się nie te jego sielanki, które kunsztownie naśladował z Gessnera i innych poetów zagranicznych, ale "proste i bezpretensjonalne obrazki, w których opiewał zwykłych Jasiów i Kasie, przeplatając narrację poetycką popularnymi motywami zapamiętanymi ze śpiewek ludowych" [10].
W sielance tradycyjnej, tak jak w liryce sentymentalnej w ogóle, preferowano przedstawienie łagodnych, spokojnych uczuć mających swoje źródło w nieszczęściach, jak np. żal, tęsknota czy smutek. Sielanka miała z jednej strony konkretyzować podmiot mówiący i świat przedstawiony poprzez obyczajowość obraz obserwację krajobrazu, z drugiej zaś programowy bohater sielanek miał być człowiekiem cechującym się łagodnością i prostotą uczuć, potrafiącym żyć w harmonii nie tylko ze sobą, ale też z przyrodą [11].
W czasach, gdy Reklewski pisał swoje sielanki, nosiły one znamiona nowości, jako że poeta zamiast tworzyć w tonie "płaczliwej czułostkowości"[12], skupił się na chwilach radosnego uniesienia i zabawy. Wszystko to w połączeniu z licznymi nawiązaniami do ludowych zwyczajów i obrzędów sprawiło, że powstała nowa odmiana sielanki, nazywana sielanką ludyczną. Utwory te były pełne szczęścia i żartobliwego tonu. Efekt taki uzyskiwał Reklewski dzięki ograniczeniu się do niewielkich wycinków czasu, skupiając się nie tyle na jego ciągłości, a na chwili obecnej. Innym czynnikiem odróżniającym tę sielankę od tych tworzonych przez sentymentalistów było uzewnętrznienie się bohaterów przez akceptację cielesności. Miłość jest w niej wytworem zmysłów, czymś naturalnym i instynktownym, pełnym uniesienia. Jednym z głównych elementów sielanki ludycznej jest jednak przyroda, która nie stanowi już tylko tła, ale staje się niejako współpartnerem człowieka. Według Snopka Reklewski jest:
twórcą sielanki [...], naznaczonej kolorytem lokalnym, powiązanej ze światem doświadczeń i wyobrażeń polskiego ludu i cechującej się dzięki temu świeżością wyrazu, która w ramach sielanki tradycyjnej była już raczej nieosiągalna [13].
Utwór Zachęcenie do tańca wydaje się być doskonałym przykładem sielanki ludycznej. Reklewski opisuje w niej chwile bieżącą, konkretny moment - pracę w winnicy:
W wodach czystego chłopacy strumienia,
z którym się pieści okolna dolina,
dorodni, jędrne skąpali golenia.
Boska się praca tłoczenia zaczyna.
Poeta kreuje naturę jako coś nieskończenie pięknego, dorodnego i wartego uwagi. Drobne, zdawałoby się codzienne rzeczy urastają do rani cudów. Sposób, w jaki opisuje poeta w Zachęceniu... wino, sprawia, iż można odnieść wrażenie, że jest ono nektarem bogów. Wywołuje przecież radość oraz wesołość, nakłania do tańca. Do tego ma piękny, złocisty kolor i powoduje rumieńce na twarzach dziewcząt.
Konkretna scena, którą w swojej sielance opisał Reklewski, wymogła na poecie odejście od "utartych ścieżek języka poetyckiego" [14], dzięki czemu klasyczne motywy sielankowe przestały być tylko ozdobnikami, ale stały się tematem samym w sobie. Epitety, które normalnie stanowiłyby tylko dookreślenie, w tym przypadku budują nastrój.
Drużyna, w słodkiej pracy upojona,
wielbiąc szczodrotę złotawej jesieni
zrywa tłustymi soki wzdęte grona.
"Słodkiej", "szczodrej", "tłustymi", "wzdęte" - słowami tymi Reklewski pokazuje bogactwo nie tyle językowe, co rzeczywiste oraz kreśli obraz płodności natury. Nie zostały tu one użyte po to, by pokazać kunszt poety, ale by przede wszystkim nakreślić konkretny obraz, wraz z całą jego emocjonalnością.
Praca przy wytwarzaniu wina, którą wykonują bohaterowie sielanki, urasta do rangi niezwykłego, pełnego radości i erotyzmu wydarzenia. Ugniatanie stopami winogron, czyli zajęcie, które normalnie wydawałoby się żmudnym obowiązkiem, nagle nabiera innego zabarwienia.
Gdy wejdą bose po gronach chłopaki,
jeden po drugim rześki taniec zwodzi,
w tańcu się napój wesołości rodzi.
Sam tytuł sielanki - Zachęcenie do tańca - można rozumieć tutaj na dwa sposoby. Po pierwsze w odniesieniu do wytłaczania wina poprzez ugniatanie nogami jako tańca - w ten sposób poeta zachęcałby zatem do pracy, która może być wesoła i przynosić radość. Z drugiej zaś strony można interpretować tytuł jako zachętę do picia wina, po którym wszystko staje się weselsze. Odniesienia do tego można znaleźć we fragmencie:
twarz pała, zawrót czuję w głowie,
tutaj niech będzie Bachowi granica.
Nie piję więcej, świadkiem mi bogowie.
Ze strony strukturalnej wiersz jest dość regularny. Składa się z czterdziestu wersów. Każdy z nich jest jedenastozgłoskowy. Występują w nim rymy krzyżowe ABAB (nieba - biesiady - trzeba - rady) oraz okalające ABBA (soki - dziewczęta - nożęta - skoki). Jest to wiersz sylabiczny. Jego zróżnicowanie rymów sprawia, że czyta się go płynnie, ponieważ jest bardzo melodyjny. Utwór jest liryką pośrednią - cała sytuacja jest opisana z perspektywy osoby obserwującej, pod koniec wiersza ujawnia się jednak podmiot liryczny, który jest też uczestnikiem, można to dostrzec w czasownikach w pierwszej osobie: "czuję", "piję", "czynię".
Na koniec warto zaznaczyć, że Zachęcenie do tańca nie należy do najpopularniejszych utworów Reklewskiego. Biorąc jednak pod uwagę jego próby odejścia od utartych schematów, warto się z nim zapoznać.
Oferta redakcji i edycji tekstu oraz prac dyplomowych, zaliczeniowych i prezentacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz