Uwaga !

Wszystkie wypracowania umieszczone na tej stronie są własnością właściciela Bloga i zabrania się kopiowania ich (bez odnośnika do tego bloga) za wyjątkiem zeszytów przedmiotowych.

wtorek, 8 lipca 2014

Stanisław Srebrny - Wstęp do Antygony [Opracowanie]


Tragedia - rodzaj dramatyczny, który w Atenach V w. stał się wyrazem najwyższych osiągnięć twórczych i niejako sztandarem artystycznym. Element wstrząsającej grozy był nieodłącznym elementem greckich tragedii.

Współcześnie w teatrze mało kto nazywa swe sztuki tragediami. Jeszcze niedawno terminu tego używali: Szekspir, Corneille, Racine, Goethe, Schiller, używano go również w romantyzmie i okresie odpowiadającym naszej Młodej Polsce.

Na nazwę tragedii zasługuje współcześnie utwór dramatyczny, będący pełnym powagi, zawierającym elementy grozy (a nie po prostu smutku), poruszający głębokie zagadnienia, a jego forma dąży do monumentalności -> odpowiada to antycznej treści, gdyż wszystkie te cechy posiadała tragedia w swojej ojczyźnie.


Zagadnienie narodzin tragedii:

Od dawna nauka stara się odpowiedzieć skąd i w jaki sposób narodziła się tragedia. Bez wątpienia w wielu kwestiach uczyniła wielki krok na przód, lecz wiele opinii badaczy jest zbyt rozbieżnych.
Błąd popełniają Ci badacze, co starają się wykryć jedno źródło pochodzenia tragedii, zdolne całkowicie odpowiedzieć na pytanie jak powstała i jej postać, którą znamy z zachowanych dziełach tragików greckich. Do wytłumaczenia genezy wszystkich jej elementów potrzeba uwzględnić źródło główne, które stanowi kult Dionizosa oraz poboczne dopływy.

Kult Dionizosa:

Dionizos - bóstwo tracko-frygijskie opanował Grecję nie wcześniej niż w początkach VIII w. Ze swojej ojczyzny przyniósł on nowy pierwiastek w religii greckiej, właściwy niektórym kulturom wschodnim: zbiorową ekstazę. Czciciele i czcicielki Dionizosa (kobiety odgrywały w tej religii wybitną rolę) udają się gromadnie w górskie ustronia i przy balaskach pochodni oraz dźwiękach podniecającej muzyki (instrumenty dęte i perkusyjne) oddają się zawrotnym pląsom, wprawiających ich w szał, w niezwykły stan odczuwalny i interpretowany jako "wyjście z siebie" (dusza wyłazi z więzów ciała). Towarzyszy temu uczycie zlania się w jedność z gromadą, a dalej naturą i Dionizosem.

Dionizos jest bóstwem wegetacyjnym, więc ekstaza ogarniająca ziemie, kiedy na wiosnę wszystko kwitnie jest jego darem. Jego czciciel zespala się z ziemią, która za uderzeniem kultowej laski (tyrsu) sączy z siebie mleko, miód, wino. Brata się z wiernymi dziećmi ziemi, wyrażając to symbolicznie w skórze jelenia.

Na gruncie trackim kult ten posiadał charakter pierwotny, żywiołowy i groźny dla zorganizowanego życia społecznego; Na gruncie greckim został okiełznany, przystosowany do warunków rozwiniętej cywilizacji.
Na terenie Grecji (V w.) obrzędy nocne zachowały się gdzieniegdzie w postaci szczątkowej, przede wszystkim nas stokach Parnasu, w najbliższym sąsiedztwie Delf pod czujnym okiem stróża umiaru i ładu - Apollona. Kult Dionizosa przybrał formę dwojaką:
- strona mistyczna znalazła wyraz w otoczonych tajemnicą misteriach;
strona wegetacyjna - w publicznym kulcie rolniczy, związanym z uprawą wina <3
- Zbiorowe uwolnienie energii duchowej objętej ekstazą gromady dało wyraz w artystycznej zbiorowej akcji dramatu chóralnego.

W Atenach narodziła się tragedia. Widowisko dramatyczne związane od początku i niezmiennie z kultem Dionizosa, odbywało się tylko w czasie jego świąt. Teatr ateński leżał obok jego świątyni i stanowił część świętego okręgu: honorowe miejsce miał jego kapłan; Posąg boga przenoszony był do teatru i pozostawał tam w czasie widowiska. Dla Greków nie ulegało wątpliwości to, że dramat należy do Dionizosa. 

Dytyramb i „wynalazek” Ariona:

Z kultu Dionizosa wyprowadza tragedię również Arystoteles w "Poetyce" mówi on, że tragedia bierze początek "od intonujących dytyramb", czyli pieśni kultowej ku czci Dionizosa. Nazwa jest dla nas ciemna jak i samo imię nie greckiego boga. Dytyramb podobnie jak pean to epitet :) Jest to utwór chóralny - jedna osoba (przewodnik chóru) "wszczyna /intonuje" pieść, a reszta chóru podchwytuje i leci dalej. Musiało to być charakterystyczne dla dytyrambu, gdyż w najstarszej wzmiance jaką posiadamy z VII w. Archilocha mówi: że potrafi "wszcząć piękną pieśń władcy Dionizosa, dytyramb"; Nigdzie indziej chór nie ma swojego przewodnika w lirycznej poezji chóralnej, poza dramatyczną.

Grecy lubią wskazywać "wynalazców", odpowiadając na pytanie "kto pierwszy". Dytyramb przypisują Arionowi poecie i muzykowi pochodzącemu z wyspy Lesbos, który w VII / VI w. działał w Koryncie.
Herodot napisał o Arionie, że "jako pierwszy ze znanych nam ludzi skomponował, nazwał i zaaranżował dytyramb w Koryncie". Pindar również wskazuje Korynt jako ojczyznę dytyramb. Proklos podaje, że i Arystoteles wspomina o Arionie jako tym, który zapoczątkował dytyramb.

Dytyramb był znany przed Arionem, czego dowodem jest zachowany fragment wypowiedzi Archilocha. Musimy więc rozumieć, że ojcostwo dytyrambu przypisuje się Arionowi ze względu na przeobrażenie pieśni czysto kultowej w samodzielny i rozwinięty utwór artystyczny.
"Nazwał go", czyli "dowód" na to, że musiało to być dzieło o treści fabularnej. Co znaczy, że dytyramb przestał być czysto pieśnią liryczną ku czci Dionizosa, a stał się opowiadaniem w formie lirycznej jakiejś historii/mitu.
Późniejsze dytyramby np. Pindara czy Bakchylidesa mają tytuły i treść fabularną niekoniecznie związaną z Dionizosem, to samo dzieje się w tragedii.

Dytyramb Dramatyczny:

Brak jeszcze spełnionego podstawowego warunku do powstania dramatu (na razie mamy dytyramb w fazie ewolucji, powoli odchodzący od Dionizosa, niedługo zmieni metrum z trochejowego na jambiczne i zyska powagę). Chór stanowi tylko zespół śpiewczy; często przez jego usta przemawia poeta w pierwszej osobie. Chór nie posiada indywidualności, jest nikim - jak Markus - nikogo nie wyobraża. Tymczasem w dramacie chór lub solista musi być kimś, kogoś wyobrażać, kogoś grać bez mimetyzmu (naśladowania) nie można mówić o dramacie.

W dytyrambie "Tezeusz" Bakchylidesa trafiamy na frapujący wątek.  Przedstawia on dialog śpiewany pomiędzy chórem Ateńczyków, a ich mitycznym królem Egeuszem. Został spełniony warunek konieczny do powstania dramatu. Odnieść można wrażenie, że to odbicie stadium pośredniego między dytyrambem a tragedią. Tragedia był już znana za czasów Bakchylidesa musielibyśmy mówić tu o kontynuacji utworu, który poprzedził tragedię. Są i tacy, którzy zaprzeczają temu twierdząc, żę forma tego powstała pod wpływem tragedii. -> nie ma to potwierdzenia, ale zaprzeczyć też nie można.

W "Księdze Suda" pod hasłem "Arion" możemy znaleźć informację, że "wynalazek" Ariona polegał na stworzeniu dytyrambu dramatycznego.
Jako pierwszy wyćwiczył chór dytyrambiczny, nazwał rzecz przez chór śpiewaną, wprowadził satyrów mówiących wierszem.
Świadectwo to składa się z trzech  części:
- inne źródło/a
- Herodota - wyjaśnia "nazwał"
- inne źródło/a
Co nie zmienia faktu, że "Księga Suda" nie jest do końca jasna w interpretacji. Pojawia się w definicji "trópos" znaczące tyle, co -> Sposób, rodzaj, charakter. W traktacie o muzyce z końca III w. znajdujemy rozróżnienie trzech "troposów": nomicznego, dytyrambicznego i tragicznego. Stąd Ci, którzy przyjmują twierdzenie Arystotelesa o pochodzeniu tragedii z dytyrambu , niezobowiązującego nas do niczego. Według autora leksykonu Arion był wynalazcą: muzycznego "troposu", stosowanego potem w tragedii, twórcą dytyrambu, wprowadził recytacje satyrów. Brak tu pomostu pomiędzy dytyrambem a tragedią.

Inne wnioski wyciągną nieznany nam reotr: "Pierwszy dramat tragedii wprowadził Arion, jak wskazał Solon w swoich elegiach". Oczywiście retor mógł się pomylić i Solon mógł twierdzić, iż Arion zapoczątkował w Koryncie to, co potem jako nowy rodzaj sztuki - tragedia - pojawiło się w Attyce. Tak czy inaczej teza Arystotelesa dytyramb -> tragedia  została potwierdzona z bardzo starego źródła.

W ten sposób "trópos" należy rozumieć nie w sensie techniczno-muzycznym, lecz ogólnym -> "sposób", "stylu", "rodzaju" tragicznego.
Arion wprowadził do dytyrambu satyrów i w ten sposób zapoczątkował przyszłą tragedię. Chór przestał być bezosobowy, otrzymał maski i kostiumy, członkowie byli nie tylko śpiewakami, ale i aktorami. Decydujący krok w kierunku dramatycznym został zrobiony.

Satyrowie - to demony leśne o półzwierzęcej postaci - wcielenie pierwotnej żywiołowej, nieokiełznanej przez człowieka natury.
Prawdopodobnie są starsi w Grecji niż kult Dionizosa, a w czasie przyjęcia jego kultu stali się stałym elementem jego orszaku.

Do programu późniejszych widowisk dramatycznych dołącz "dramat satyrowy", grany na zakończenie po trzech tragediach.

Solon potwierdził pkt. 1 i 2, a Arystoteles powiązał 2 z 3 -> mówiąc o tym, że  styl tragedii późno spoważniał, gdyż jest ona rodzaje dramatu satyrowego.
Przeciwnicy ATG widzieli sprzeczność: jak tragedia mogła powstać równocześnie z dytyrambu i dramatu satyrowego? Niy ma tu sprzeczności.

"Tragedia" peloponeska. Chóry "koźle":

Arystoteles w swoim dziele zaznacza, że Doryjczycy twierdzą, iż to u nich powstała zarówno tragedia jak i dramat. Satyrzy pochodzili z peloponezu ;d
PAN - bóstwo pelonopejskie, przypominające satyra.
Satyrzy pelonoponescy = syleni attycy i byli związani z koniami

TRAGEDIA = tragos (kozioł) + ode (śpiew), zatem:
- śpiew kozłów: Satyrowie mieli postać półkoźlą i dlatego rodzaj sztuki rozwiniętej z Arionowego dytyrambu zachowała swoją nazwę.

Nie ulega wątpliwości, że w Attyce powstało to, co Ateńczycy nazwali "tragedią", a na Peloponezie z Arionowego dytyrambu - inna tragedia - dramat satyryczny.

Na Peloponezie: Koryncie Sykionickim  czczono chórami koźlimi herosa Adrasta; Klejstenes przez nieprzyjaźń zwrócił chóry Dionizosowi.
Tragikós - w Atenach znaczył również "tragiczny". Przeciwnicy tej teorii twierdzą, że to błąd tłumaczeniowy, że Herodowi chodziło o to, że chóry sykiońskie = "chóry tragiczne".  Jest to nie do przyjęcia. Obie są podobne tylko ze względu na to, że są pieśniami chóralnymi.
Kompromis - obok chóry satyrów, występuje stary Sylen, którego nazywają ojcem ;d

Satyrowie są rubaszni, komiczni i swawolni. Dlatego dramat satyryczny, który zupełnie jak tragedia opiera się na micie, wybiera tylko te, które nadają się do traktowania na wesoło i taka też musiała być jej poprzedniczka peloponeska "tragedia"
 Trudno jednak zrozumieć przejście satyry do powagi i grozy tragedii attyckiej. Skoro byli przypisani do orszaku Dionizosa to mogli usłyszeć całkiem poważne i związane z dziejami i nauką rzeczy od swojego boskiego patrona... Dytyramby Ariona mogły więc zawierać motywy poważne i całkiem niewesołe.

Zerwanie z chórem satyrów:

Dytyramby Ariona były przeważnie z osobą Dionizosa, ale nie zawsze.
W mitach tych było wiele elementów tragicznych jak np. opowieść o oporze z jakim spotkał się nowy kult, o prześladowcach Dionizosa...
Tematy te opracowała potem tragedia attycka.

Tragedia odeszła od czysto Dionizyjskiego źródła nie tylko w dziedzinie wątków, zerwała również z chórem satyrów. Chór w niej wyobrażał, to co dana tragedia potrzebowała: bóstwa, ludzi, zwierzęta. Dokonano tego w Attyce i wywołano protest - TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z DIONIZOSEM. -W  nowej tragedii attyckiej było więcej Dionizosa niż w peloponeskiej igraszce satyrów ;d

TAK WYGLĄDA GŁÓWNA LINIA GENEZY TRAGEDII Z GŁÓWNYM ŹRÓDŁEM = KULT DIONIZOSA
Dopływy Poboczne:

1) Kult Herosów - kult Adrasta łączy się z pradziejami tragedii.
Heros  gloryfikowany zmarły (rzeczywisty np. Sofokles lub legendarny - uważany za rzeczywistego).  = Grecki kult zmarłych. Przywiązany do miejsca grobu czczonej osoby.

Charakterystycznym dla tragedii zwłaszcza tej starszej są chóralne lub chóralno-solowe sceny lamentu - żałobnego lub wywołanego jakimś nieszczęściem. Pierwotny stały element tragedii. Bohaterem tragedii jest z reguły Heros: osoby mitu, legendy, królowe i bohaterowie - kolejny związek z kultem...

2) kultowy dramat liturgiczny - podobny do scen z Ewangelii odgrywany przez celebrantów w kościołach - skąd narodził się teatr średniowiecza.
Dramat liturgiczny wchodził w skład misteriów Demeter i Persefony odbywających się w attyckim mieście Eleuzis. Dionizosa przyjęto tam pod imieniem Iakchosa. Tradycyjne kostiumy aktorów tragedii przypominały stroje liturgiczne eleuzyńskich kapłanów.

Eleuuzyński dramat kultowy przedstawiał żałobę i smutek Demeter szukającej córki. Po odszukaniu jej następował przełom: smutek zamieniał się w radość. Przełom taki jest ważnym czynnikiem dramatyzmu i możemy go zaobserwować prawie w każdym dramacie, również i greckiej tragedii Arystoteles nazywa go perypetią. Pierwotna tragedia mogła nie posiadać tego elementu, przyjąwszy go z Eleuzis uczyniła krok w przód na drodze do dramatyzacji.

Pejsistratos i Wielkie Dionizje:

Pizystrat [Pejsistratos] - tyran, który dwukrotnie traci władzę, idzie na wygnanie, wraca zdobywa ją po raz trzeci i zachowuje do śmierci, a potem przekazuje synom. Tyrania ateńska została obalona dopiero w 510 r. dwa lata później Klejstenes dokonuje radykalnej reformy ustroju - republika demokratyczna.
Pizystrat - nie podołał, ale i nie zdradził swoich haseł. Popierał warstwy ludowe, przede wszystkim chłopów, drobnych rolników.

Kult Dionizosa na gruncie grackim był związany mocno z ludem. To właśnie Pizystrat ustanawia nowe święto - Dionizje Miejskie (Wiejskie były od dawien dawana obchodzone na wsiach). Święto odbywa się w drugiej połowie marca, gdy wiosna panuje w całej pełni.
Na święto składają się zawody artystyczne:
współzawodniczą ze sobą chóry wykonujące dytyramby, dołączona zostaje po raz pierwszy tragedia. W 534 r. na pierwszych Dionizjach Wielkich Tespis z Ikarii (w której ponoć zjawił się Dionizos i nauczył uprawiać ich winorośli) wystawił tragedię.

Twórca tragedii attyckiej, Tespis:

Tespis - niewiele o nim wiemy (prawdopodobnie poeta wiejski), starożytni nazywają go "wynalazcą" attyckiej tragedii. Inne źródła podają tajemniczego dla nas Epigenesa z Sykionu (gdzie najpierw czczono Adrasta, potem Dionizosa).
Na Peloponezie dokonało się swoiste przygotowanie tragedii, a jej właściwe narodziny dokonały się w Attyce za sprawą Tespisa.
Tragedia Tespisowa była pierwotnie sztuką ludową. Szutka jego, więc nie narodziła się w 534r. na zamówienie Pizystrata, spotykał się z nią wcześniej, czego dowodzi Solon. Była jednak w cieniu, brak zainteresowania. Ta oficjalna stuka miała charakter arystokratyczny: wyrosła na gruncie epoki chylącej się ku końcowi, epoki, w której politycznie i kulturalnie przewodziła szlachta i była raczej naśladownictwem i kontynuacją sztuki pozaattyckiej, przede wszystkim wschodniogreckiej, jońskiej, niż sztuką oryginalnie attycką.
Pizystrat decyduje się na wpuszczenie sztuki ludowej z dwóch względów: jako ludowy i jako rdzennie attycki: w swojej działalności dąży on do podniesienia potęgi i znaczenia Aten.

Wprowadzenie aktora-solisty:

Arion - przekształcił bezosobowy chór dytyrambu w chór mimetyczny (naśladujący - mógł być wszystkim).
Tespis - wprowadził na scenę pierwszego aktora-solistę(był nim on sam) 

Pierwotny układ tragedii:

Widowisko zaczynało się od wejścia (pa'rodos) chóru = pierwsza pieśń chóralna -> przychodził aktor i rozgrywała się dialogowa scena przejścia (epejsódion) wchodziły w to dłuższe przemówienia aktora oraz krótkie kwestie przewodnika chóru. Nie był to śpiew, lecz dialog recytowany. Aktor mógł prowadzić dialog z całym chórem - wtedy była to scena muzyczna: chór śpiewał, aktor odpowiadał recytując lub śpiewając. Te sceny były stosowane najczęściej, gdy sytuacja przynosiła napięcie wezbranego uczucia, zwłaszcza gdy uczucie wyładowywało się w lamencie: stąd sceny takie otrzymywało nazwę kommosów, czyli lamentów.
Po odejściu aktora nowa pieśń chóru "sta'simon". Gdy akcja całości tragedii dobiegała końca chór śpiewał pieśń wyjściową "e'ksodos" i odchodził. Taki układ tragedii pozostał na zawsze z jednym dodatkiem w Vw. dodano na początku scenę mówioną, poprzedzającą wejście chóru - prologiem (nie od razu wszyscy to stosowali).
Sceny dialogowe przedzielane pieśniami chóru dały początek nowożytnemu podziałowi dramatu na akty.

W czasach Tespisa chór odgrywał większą rolę niż aktor. Akcja raczej była opowiada niż rozgrywana na oczach widza. Co zrodziło postać "zwiastuna" (a'ngelos) osoby zza sceny przynoszącej waże dla rozwoju akcji wiadomości.

Ajschylos - w V w. wprowadził drugiego aktora
Sofokles - dodał trzeciego aktora - i poza trzech tragedia grecka nie wyszła. Każdy aktor mógł grać różne role, ale na scenie znajdował się tylko: chór, przewodnik chóru, max. trzech aktorów, i osoby nieme (statyści). Uniemożliwiło to budowania scen wieloosobowych, z którymi spotykamy się w teatrze szekspirowskim lub nowoczesnym. Ale sprzyjało zawartości dialogu i koncentracji uwagi widza.

Wielkie Dionizje w czasach Sofoklesa:

Zainicjowane przez Pizystrata Wielkie Dionizje zostały zreformowane i rozszerzone po reformacji demokratycznej Klejstenesa. Zorganizowano je w formie powszechnych ludowych zawodów. W chórach dytyrambicznych jak i dramatycznych brali udział "fachowcy", jak i zwyczajni obywatele. Zawody dytyrambiczne były zawodami między dziesięcioma fylami(Klejstenes podzielił tak ludność attyki fyla= dzielnica). Obowiązek skompletowania i utrzymania chórów + neben kosten włożono na barki choregów (choregós) - przywódców chórów.
Archonta - załatwiał aktorów ;d

W latach 80 V w. wprowadzono do programu komedię.
W czasach, gdy Sofokles wystawiał Antygonę Dionizje Wielkie trwały 6 dni i były dostępne dla ludzi spoza Attyki:
1) czynności kulturowe
2) zawody dytyrambiczne
3) współzawodnictwo komedii
4 - 6) poświęcone tragedii.

5 sędziów przyznawało nagrody.
3 aktorow tragedii - każdy miał do dyspozycji jeden dzień na tetralogię czyli wystawienie czterech sztuk: 3 trylogia tragiczna i 1 dramat satyrowy.
Zwyczaj ten wprowadził Ajschylos.
Zachowały się tylko dzieła trójki wybitnych:
Ajschylosa - ok. 90 sztuk napisanych (7 ocalało)
Eurypidesa - < 70 sztuk (18)
Sofokles -  ok. 120 sztuk (7)

W  II poł. V w. nie wystawia się trylogii dawnego typu: każda z trzech tragedii stanowi całość sama dla siebie. Tradycja przypisuje wprowadzenie tej zmiany Sofoklesowi, ale i w czasach Ajschylosa zdarzało się, że tragedia tragiczna nie stanowiła jednej całości.

Ajschylos napisał tragedię pt. "Persowie" nawiązując do wydarzeń współczesnych - odejście od mitu. Była to kontynuacja pomysłu Frynicha, który napisał wcześniej dwie tragedie oparte na wydarzeniach współczesnych.

Forma widowisk teatralnych:

Początkowo widowiska tragiczne odbywały się tylko podczas Wielkich Dionizji, później od II poł. V w. także na styczniowych Lenajach. Teatr w Grecji antycznej był czymś niecodziennym, wyjątkowym, odświętnym.

Teren akcji dramatu pierwotnie: okrągły plac gładko brukowany z trzech stron objęty drewnianym amfiteatrem dla widzów, zwany orchestrą, czyli miejscem do tańca. Potem na rozkaz Ajschylosa dodano drewniany budek (Skene'), z którego aktorzy mogli wychodzić, przebierać się i który stanowił tło dla akcji... Malarstwo sceniczne wprowadził jako pierwszy Sofokles. Skene' miał po obu stronach przybudówki zwane paraskeniami.

Istotna maska i koturny.

REASUMUJĄC:
Monumentalny teatr pod gołym niebem, proste tło architektoniczne, inscenizacja całkowicie umowna, chór pląsający uroczystość na wielkiej orchestrze, aktorzy w pełnych przepychu, niecodziennych strojach + masa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz